Jestem studentką 3 roku w Opolu, ostatnio zauważyłam, że ktoś rusza mojego laptopa pod moją nieobecność (jak jestem na zajęciach), ale oczywiście nikt ze współlokatorów do tego nie chciał się przyznać. Kupiłam więc Ninjaloggera i najpierw zainstalowałam go na swoim komputerze, żeby zobaczyć kto i kiedy korzysta z laptopa. Po tym co ta osoba robiła ciężko stwierdzić, która była to konkretnie osoba, choć swoje podejrzenia miałam (kopiował moje prywatne zdjęcia). Później systematycznie zainstalowałam Ninjaloggera na komputerach współlokatorów (oczywiście pod ich nieobecność) i wówczas mogłam się przekonać, kto to tak naprawdę robi. I była w szoku, bo mój podejrzany numer 1 okazał się czysty, a pozostali dwaj współlokatorzy kopiowali i oglądali moje zdjęcia na swoich laptopach!!! Znalazłam i wykasowałam wszystko co mieli a nasza znajomość zakończyła się bardzo szybko!!!