Sherlocka kupiłam bardziej z przezorności niż z potrzeby, ale opłaciło się. Akurat moja mała firma ma trzy komputery (plus mój laptop), więc licencja starczyła, żeby wiedzieć co robią moi pracownicy w godzinach pracy. Do dwóch nic nie mam, trzeci szybko pożegnał się z robotą. Flirtować przez Facebooka to on może sobie w domu, ale nie w czasie, kiedy trzeba odbierać i sortować przesyłki na magazynie.